[Zwrotka 1] Wiesz... Są tacy, co mają wszystko na tacy, Zero pracy, tylko pstryknięcie palcy. A inni? Męczą się godzinami, Żeby cytaty fruwały gdzieś między wami.
Zawieszone między ustem a uchem, Zamierzone, kruche jak stado chucher. Zagubione, jak Davor Šuker, u mnie Nie ma opcji, że metafor tabor sunie tu szumnie.
Ktoś ma talent, ja mam atrament, Ktoś marnuje talent, a ja piszę dalej, prawie ramię w ramię, Idąc, wiesz, mam cierpliwość, Kiedy biorę inkaust, moje pióro cierpi dość.
Wolny inkaust nie pobudza jak Inka, Nie pobudza, ktoś ma talent i tworzy akcję. Kreator, z patentem, mi potrzebny akce- Lerator, bo pęknę i nie będzie pięknie.
Pstrykałbym chętnie w Akaia klawisz, Póki co, tylko klikam, skromnie jak amisz. Odpada opcja panicz, wołanie palcami, I żeby ktoś coś dał mi, bo mam kaprys na nic.
Opryskliwi... i opryskani, Drudzy ofiarami, pierwsi opryszkami. Obsysja derektyw, obsysja bez granic, Obcesowa dominacja, dłonie która mami Wielka moc...
[Refren] Jak tym pstryczkiem zrobić pstryk, to się zimno robi w mig. Bardzo łatwo, pstryk i światło. Pstryknąć potem jeszcze raz, zaraz mrok otoczy nas. A jak pstryknąć trzeci raz, Znowu dawny świeci blask. Taką siłę ma tajemną...
[Zwrotka 2] Znam taką jedną, słyszałeś o niej napewno, Ma siłę tajemną, moc wielką. Gdy wstaję rano, ona wstaje ze mną, Dzwiękiem palcy swych otwiera powiekę za powieką.
Jak plotkują z kawą, to staje się światło, (Pstryk!) I zapominam, że przedemną spraw natłok Jeszcze, klatką wreszcie wychodzę na Powietrze, ona mocą swą sprawia, że jest świeższe.
Ludzie jakby śmielej się smieją, Jej pryzmat tak działa, dobry humor wszechsiejąc. Świadomy wybór, wszak trzymam ją na smyczy, Wszak nie ma przypadków, nic nie działa bez przyczyn.
Nie mogę minut zliczyć, z czasem walczę, bo, kiedy pstryknie palcem, on ucieka mi przez palce. Przez palce patrzę jak zegarek tyka, Sto dwadzieścia razy szybciej kiedy ona pstryka.
Ale jestem, pierwszy checkpoint wita, Tym razem ja używam kciuka, żeby ona znikła. Adiós moja droga, na tę krótką chwilę, Taki los, nasza droga ma milion rozwidleń.
Ale zwidli się, w jedną gdzieś spowrtoem, By ponownie dać mi zasnąć ponownym wieczorem. Ale zwidli się, na jakiejś zabawie, Tam gdzie pstrykniesz w głośnik, już nie w parę słuchawek.
[Refren] Jak tym pstryczkiem zrobić pstryk, to się zimno robi w mig. Bardzo łatwo, pstryk i światło. Pstryknąć potem jeszcze raz, zaraz mrok otoczy nas. A jak pstryknąć trzeci raz, Znowu dawny świeci blask. Taką siłę ma tajemną...
(Pstryk!)
(Pstryk!)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.