Poranek wybucha w tle I robi się stromo Walczymy, jest pierwsza krew Wygrywam - wiadomo
Pytasz, czy mam dość Kiedy patrzę w bok Ciągle lubię was Choć byliście fajniejsi
Staję się kundlem By nie trwać sekundę
Oświeci Cię myśl jak pochodnia Że dni to konfetti dla ognia
Do tej pory to był żart Wiem, że się o to wściekniesz Teraz tylko jeden pstryk I zaraz będzie pięknie
Popatrz jak pęka czas Kruszą się piętra Plagiaty dzieciństwa to Wakacje i święta
Nie dotrzymać słów Nie przeprosić znów Bardzo bym chciał, lecz Jest już za późno
Każą mi zmądrzeć Ja wiem, że nie zdążę
Oświeci Cię myśl jak pochodnia Że dni to konfetti dla ognia
Do tej pory to był żart Wiem, że się o to wściekniesz Teraz tylko jeden pstryk I zaraz będzie pięknie
Dziś na plaży pada śnieg Przyszły rok się kończy A ty wyobraź sobie, że Mogłeś być kimś gorszymTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.