Jestem tu na dożywocie To tylko parę chwil Jeszcze nie wiem, co jest potem Gdzie potem miałbym iść
A oni tu grają hymn Ze smartfona za jeden zł Nie łapię, i ty nie łapiesz
Kiedy zasypiam jest trochę lżej A miało być jak we śnie
Wciąż mnie pytają o rolę, było ich wiele (Doceń, doceń) Raz byłem tu statystą, raz kaskaderem (Doceń, doceń) A kiedy pytają o plany, mówię wyraźnie (Doceń, doceń) Że chciałbym skoczyć po szlugi, tak raz na zawsze
Jestem tu na dożywocie Tak jak ty i on Nudzę się, choć mówią "doceń" Jak coś wymyślisz - dzwoń
Na nic basen, głęboki wdech Już to robiłem, nie chce mi przejść Jest późno, słońce zżółkło
Są porywy, kilka blizn Ale gadać nie ma z kim Jest ślisko, słońce znikło
Słyszę, się rodzą kolejni i płaczą przez ścianę (Doceń, doceń) Gdzie wy się pchacie? Tu już jest pozamiatane (Doceń, doceń) Wszystkich nas czeka to samo, chujowy hip-hop (Doceń, doceń) Bóg jest lub go nie ma, i tak stracisz wszystko
(Doceń, doceń) (Doceń, doceń) (Doceń, doceń) (Doceń, doceń)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.