Rano wieczór i w południe wlecze się to popołudnie Żonka chodzi jak ta burza i odkurza i odkurza Wnet byś się wystraszył bracie , mojej ślubnej z odkurzaczem patrzę w okno , a tam co Genia , Genia zobacz no
Wokół trawka zielenieje słońce świeci idzie maj Genia Genia świat się śmieje idziem w plener rękę daj Tam nad rzeczką całkiem goła wejdziesz ze mną do grajdoła Znów nam dobrze będzie naj Na tym piachu a jaj jaj
Nic nam zdrowia dziś nie ruszy grypy chrypy i wirusy Ani zdrowia nie odbierze zimne piwko na spacerze Teraz bracie mnie odprowadź żeby Genie zbajerować No bo krzyczy ciągle zła, nie krzycz Genia wszystko gra
Wreszcie się oderwać pora od gałek telewizora Od banałów i truizmów indeksacji i pluralizmu Bo któż nas przekonać może że jest lepiej jak jest gorzej Chyba że wam chodzi o , to co mi w refrenie szłoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.