Mario! Pamiętasz tamto lato, Jak bezszelestnie ten czas płynął, Zielone wzgórza nad Juratą... [Przepraszam bardzo nad Soliną]. Mario spójrz przyszła jesień, Spłynął na ziemię złoty liść, Smutny ogrodnik w koszu niesie Naszej miłości zwiędłą kiść.
To wszystko Mario sentymenty, Ostatni kasztan na ziemię spadł, I święty spokój wszystkich świętych, Za chwilę Mario listopad. Niech Ci się Mario świat zakręci, Jak liście, które lecą z drzew, Niech pozostanie w Twej pamięci Kochanka Twego śpiew.
Mario! Pamiętasz te poranki, Te popołudnia, te wieczory, Gdyśmy z niebiańskiej filiżanki... [Mój Boże co za metafory]. Gdyśmy spijali Boskie wino I zasypiali snem ułudnym, Ty obsypana koniczyną, Ja obsypany czymś paskudnym.
To wszystko Mario sentymenty, Ostatni kasztan na ziemię spadł, I święty spokój wszystkich świętych, Za chwilę Mario listopad. Niech Ci się Mario świat zakręci, Jak liście, które lecą z drzew, Niech pozostanie w Twej pamięci Kochanka Twego śpiew.
Czekaj, za chwilę będzie wiosna, Zieleń pokryje smutku chrust, I znów poczuje słodki posmak Twoich pachnącym różą ust. Tęsknie do Ciebie w koniczynie, Tęsknie do twoich ócz niebieskich, Ale na razie mam jedynie Trzydzieści dziewięć i trzy kreski.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.