Arski: Zajęło tony czasu mi nie zdjęło tony z serca mi, jestem nowo narodzony jednak ciągle zły utonę w monotonii jako pracownik fabryki to takie ciężki być nikim jakoś po latach widzę jak umiera wolność każdy dzień ma wagę złota byle tylko trochę dotknąć jeszcze brakuje żebym nie mógł ustać na tej linie a zobaczysz jak upada talent który i tak ledwo żyje nie mam na barkach luzu coraz większe brzemię targam i jak dożyje tu trzydziestki to z dopiskiem wariat stare wartości już upadły nie mam czasu dla nich i choć życie nas wciąż wkurwia teraz spale ten pergamin twój bunt brzmi jak niemy krzyk wśród wilków jestem jednym z nich świeżo narodzone kły pragną twojej krwi to karmi mnie nie dam żyć słabym ogniwa jeśli chcą wejść do mej gry posypia się jak domino
To tylko tony decybeli co wypełnią przestrzeń, moje Alcatraz nie jest w celi może być nim każde miejsce. Tony ciężarów które dźwigam smaki życia, Bez pokrycia slow czas tylko słabych rozlicza
Trzymam życie w ryzach dyryguje nim jak w dniu dzisiejszym znów ta woda witam w moim Californication tony na barkach to już element mojej zbroi i nie zmienię ekwipunku nie opuszczę murów troi manipuluje Światem żeby tańczył pod to co gram jeśli gram tylko o papier to go spal pierwszy knock down wrzaski krzyki z bloków już nie napędza ci strachu jeśli szukasz szczęścia z boku czas poszukać hajsu z rapu znajomości które łączą mnie jak Facebook wiesz tak ze jak ktoś pisze do mnie prawie nie wiem kim jest kiedyś bym cie przytulił bez łącza i znów dziś wpierdala mnie internet jak Afrykę głód życzenia nie są już dla nas raczej już tylko cele obstawiam dramat jak wpadasz i krzyczysz ze to niewiele nie stawiam wszystkiego va bank jeśli nie wierze w siebie prosiłem w myślach o szczęście a dostałem Ciebie.
Junes:Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.