Mam w głowie paranoje Mam w niej obłęd, lęków sto Sunę poboczem Patrzę jak ulice mokną Czuję kontroli brak Czy Ty czasem też tak masz?
Zamykam się w pokoju W którym czeka na mnie strach Spogląda prosto w oczy Śmieje mi się w twarz Czuję kontroli brak Czy Ty czasem też tak masz?
Na policzkach deszcz Ja w kałużach łez Odbijam się Gdy zapada zmierzch Znów opadam z sił Odcinam się
Nie idź za mną Pod stopami płonie grunt Nie ustaną Lęki ciągle czują głód Nie idź za mną Nie wybaczę sobie słów, które padną Wszystko pokryje brud
Zmysły dawno poszły w ruch Już ich nie zatrzymam Uciekaj stąd Na ten samobójczy lot zająłem wszystkie miejsca Może popełniam błąd Może popełniam błąd
Na policzkach deszcz Ja w kałużach łez Odbijam się Gdy zapada zmierzch Znów opadam z sił Odcinam się
Na policzkach deszcz Ja w kałużach łez Odbijam się Gdy zapada zmierzchTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.