Półtora kilometra zapierdalać z buta na autobus, potem wracać tyle samo znowu, żeby zobaczyć te kilka sklepów, witryn, przystanków i twarzy, jarzysz? Mieszkam na peryferiach, musisz sobie wyobrazić, ile muszę się nałazić, żeby coś załatwić, a dwie czwarte ludzi z miasta o tym marzy, żeby wyjść spokojnie na ulicę wieczorami, my to aż za dobrze znamy, kiedy z chłopakami nastukani się szwendamy, popatrz, jak tu żyje młody chłopak jak ja, dwa sklepy i bar granda, schody i znienawidzona klatka, boisko gospodarzy, ławka, patrz tam, idzie nasza gwiazda, znad sklepu ruda kaczka, maluchem śmignął nam przed nosem, paczka, jeden, drugi, trzeci, czwarty warsztat, jedna, druga, trzecia piekarnia, na górce plebania, nie bywam tam ja, pod sklepem sangria, ktoś krzyczy z winem wariat, ktoś znowu wydzwonił po komisariat, znowu komuś przeszkadza party granda, wieśniaków banda - skandal! Namalował coś na sklepie jakiś wandal - skandal! Ktoś ubrał się inaczej - skandal! Patrzysz komuś na ręce - skandal! Myślisz inaczej niż wieśniaki, jesteś kurwa wariat.
Ref. x4
Nigdy nie mieszkałeś też tam! Nie miałeś chujowego życia z doczepioną etykietką "wieśniak". Reszta? Zawsze za plecami wytykała mnie palcami, byłem gorszy tylko dlatego, że na wsi mieszkam.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.