Z miast umarłych gdzie kości czernieją Płomień duszy w ciemności trwać będzie Gdzie czaszki w proch się zmienią Chłód kamienia ogrzewać będzie nas
Z miast umarłych, gdzie wieże wysokie W głąb ziemi do trzewi sięgają W miastach gdzie mury szerokie Krew wsiąka by nasycić pragnienie i głód
Tam gdzie szepty są krzykiem Co oczy otworzą zamknięte Tam gdzie zęby zasiane jak ziarno By czerwie nimi nakarmić
Z miast umarłych gdzie kości czernieją Płomień duszy w ciemności trwać będzie I pożre go mrok światłość wypluje I splecie na zawsze w tępym uścisku
Nic co było nie jest wiecznością Nic co będzie nie ma znaczenia Ponad gwiazdy wysoko Istnienia nasze wzniosły się
Martwe pola pyłem zasypane Ciała przenika zimny wiatr Wśród murów pełnych mroku Dusze wyją przeklęte
Cmentarze i pola użyźnione truchłami Szczątki gnijące w dołach uśpione Snem wiecznego cierpienia
Martwe pola pyłem zasypane Ciała przenika zimny wiatr Wśród murów pełnych mroku Dusze wyją przeklęte
Cmentarze i pola użyźnione truchłami Szczątki gnijące w dołach uśpione Snem wiecznego cierpieniaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.