Gdy przychodzi do mnie rano I mówi "idziemy na piwo" Wiem, że skończy się to znów kliniczną śmiercią Nie mówię nie, Nigdy nie mówię nie, O nie, nie mówię nie, nigdy nie mówię nie
To nie jest wcale autodestrukcja, To jest nasza duchowa rewolucja, Bo taka jest moja mądrość życiowa Obecnosc tutaj jest tylko chwilowa Ale nie, nie, nie, nie To nie powód do dramatu To jest fundament pięknego poematu, Który wcale nie jest Im dłuższy tym lepszy, A jego pięknem nie jest [coś tam] wierszy
Gdy przychodzi do mnie rano i mówi "idziemy na piwo", Wiem, że skończy się to znów kliniczną śmiercią, Nie mówię nie, Nigdy nie mówię nie, O nie, nie mówię nie, Nigdy nie mówię nie
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|