Nauczyło mnie życie, wychowała ulica Więc wiem w którą stronę nam zegarek tu tyka To jest ma praktyka, na tych bitach liryka Kwintesencja wierszownika bez nastawiania budzika Pierwszy level pokonany witam wyższy poziom ziom Oddam za bity nerkę a za wokale dłoń Oddam za rap serce gdy zaciśnie się skroń Dalej pcham to do przodu widzisz minął już rok Możesz bić mi brawo, możesz hejtować lepszych Ja kładę fiuta na was jak na swoją matkę Edyp Minął rok, trochę zmian, narodziło się we mnie Głupszy o parę spraw ale mam drugie serce Mam co najważniejsze, nie chce nic więcej Co by się nie działo może być tylko lepiej Idę stopień za stopniem w ręce trzymam chorągiew Dzięki tej muzyce chodzę jak Jezus po wodzie
Kolejny Krok - nowe skille, nowy rok Kolejny Krok - będę sobą ziom Kolejny krok - zawsze ząb za ząb Kolejny rok, ko-kolejny rok
Idę szybko, zakładam buty te co rok temu Bo nie potrzebuje nowych najaczy w podziemiu Tu nie chodzi o wstyd ze nie puszczam starych tracków Ale dziś to jest dziś, dawka świeżego rapu To trzy sześć pięć przez dwa cztery siedem Ustaliłem położenie mojej pasji z każdym wierszem Osiągnąłem wiele, wiele razy upadałem Jeszcze nie wyrównałem tych porażek do wygranej Dalej krzyczę nalej dalej myślę alkoholem Dalej nie umiem zaprzeczyć bo może tak wolę Pierdole pić wodę, wodą się nie upije Wodą mogę się napoić ale wole walić w szyje Minął rok, dalej ćwiczę, łącze klatę z tricem Zajawka nie ginie, wiec dalej tak to widzę Potrafię liczyć, chociaż dwója na szynach A więc liczę na siebie, zgadnij czyja to wina
Kolejny Krok- nowe skille, nowy rok Kolejny Krok- będę sobą ziom Kolejny krok- zawsze ząb za ząb Kolejny rok, ko-kolejny rokTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.