Zwrotka 1: Każdy dekiel zdrowszym jest deklem, Lecz tylko ja robię takie zwrotki w efekcie. (Na codzień) Mój łeb się rządzi defektem, Abym mógł zdążyć na flow hiper-express. (I zdążę) He, sowicie pieprzę. Bez zabezpieczeń, dlatego rodzicie respekt. Jadę po bicie - To pobicie pierwsze. Po drugim twoją kobitę pieprzę. Po trzecim doją popitę wszędzie, Najebani moim flow jak po "idę przejść się". Muszę wesprzeć spokój Tę pokutę pieprzę. Poderwę te z bloku dupeczkę W tym roku. W ogó-w ogóle wiedz, że Prochu nie cierpię, widzę to po trochu codziennie. Nie no, ja to w ogóle pieprzę. Mam poryty łeb, muszę go przeszkolić na lepsze.
Na chory akcent tę modę zacznę. W porywach, weź, trzymaj się, bo wypadniesz. Uuuuu, to właśnie jest ostry zakręt. Zapomniałeś na śmierć mieć motywacje.
Ref.: Podbiję wasze Beverly Hills, mam pewny dill. Ja tu kleję relikwie. Ja, ja, ja, ja tu kleję relikwie. Ja, ja, ja, ja tu kleję relikwie. Lepiej zmień TV, Bo na best of the best, to masz bez przerwy Arczistę. Ja, ja, ja, ja tu kleję relikwie. Ja, ja, ja, ja tu kleję relikwie.
Zwrotka 2: Kiedy tu wzejdę jak słońce, czyli w Polsce nareszcie, I będę miał hajs, to wreszcie się za mną obejrz, bejbe. Proszę, tę zwrotę kręcę dla ciebie, pieniądze pieprzę I tak mam niski procent na koncie w Providencie. Fochy dziecięce pieprzę, zrobię detencję tobie. Czego ty więcej, kobieto, niż ARC chcieć możesz? Mam przecież więcej niż chłopy na mieście, Co najchętniej zamieniliby głowę z napletkiem. (Tym, tym) A twoją głowę wiesz, z czym. Z tym, czym oni są, gdy wychodzą z przed swych. Monitorów, co dają im sobie trochę hejcić. (Rym, rym) O Boże, jakie ja robię wersy. Serio uważaj. Po tym się możesz zmęczyć. Jakbyś był popiątkowy czyli taki Poniedzielski. Nie kłam szefowi, że urlop rodzicielski, Powiedz tylko "Arczista" to cię usprawiedliwi.
Robię rap. Nie śpię trzeci dzień, Aby z buta wejść bez sprzeciwień. Nie, weź... Weź, biorę leki, więc Sety tej nie tknę... A w sumie dlaczego nie...
Ref...
Zwrotka 3: Zazdrościsz czegoś? Czy nie dość ci mnie? Odpocznij i possij ten słodki brzmień dotyk. To rozkmiń, ja te paprotki tnę. I sadzę za to sadze, co ci wchodzi w krew. Ja cię doścignę i rozlicze z profitem Za te propsy. Stary, jakie to są koszty, weź! Nie mam już po co robić wersów przez was. Moje najczęstsze słowo to "dzięki". Flow chodzi za mną chodnikiem, gdy Ty starasz się mieć chociaż flow w weekendy. Ej, tu jest Arczi, my nie choćmy tędy. On to jest przecież ten rapowy Hendrix. Życiowy ból mam ominięty, Bo żyję w życiu kiedy doję brendy. Jakbyś chciał usłyszeć to w opcji english - I'm livin' in a live when intoxicated.
Ref...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.