Prowadził magiel, gdzieś w centrum miasta, gruby jak wieprz był i przy jedzeniu mlaskał, w dusznej piwnicy spędzał każdy dzień Spoconą dłonią przecierał czoło, śpiewał Pistolsów, tutaj to robił z żoną, ciężko pracował przez cały dzień
Wszystkie wieczory poświęcał sztuce, nikt w bloku nie spał, na trąbce grać się uczył, zawsze był ponad, czekał na swój dzień Ktoś mu powiedział, że na zachodzie, tak dobry muzyk karierę mógłby zrobić, mocno w to wierzył, liczył każdy dzień
Chciał by cały świat, na kolana przed nim padł, nagle wszystko miało sens, chciał zabłysnąć, chciał podobać się
Pożyczył bardzo dużo pieniędzy, uściskał bliskich, tak bardzo chciał zwyciężyć, wielkie nadzieje miały spełnić się Przez dwa miesiące nie znalazł pracy, sprzedał instrument, okradli go rodacy, stracił na wadze, to był marzeń kres
Chciał by cały świat, na kolana przed nim padł, nagle wszystko miało sens, chciał zabłysnąć, chciał podobać sięTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.