Niedawno została wdową sama z synem na karku 45 lat wskazówka gna w przód na zegarku. Młody liczy 14 ojciec był jego idolem dobrze wie OCB jak ciężko wyżywić dwoje. Matka robi w korporacji gdzie ma oko na nią szef, z racji że już nic nie straci gotowa popełnić grzech, coś iskrzyło coraz bardziej nikt nie chce w życiu być sam, Padło z jego ust wyjdź za mnie ze łzami mówiła tak! Przynosił kwiaty jej częściej kolacje, drogie prezenty. Gdy mama jest szczęśliwa to i syn jest uśmiechnięty, Zapraszam mówił tędy z synem się wprowadzała zamieniła kawalerkę na coś wielkiego jak pałac. Stała w progu salonu nie wierząc tej sytuacji patrząc na jedzenie pytała kto będzie na kolacji. On śmiejąc się pod nosem powiedział no tylko my, czyli ja ty kochanie no i nasz syn.
Szczęście to trwało miesiąc jakby pogasły znicze, emocje dały górę zaczęło wszystko krzyczeć. Młody chował się w pokoju mama płakała w łazience później wracał on przepraszał mówił że więcej nie będzie. I do tego jak wszędzie gdzie emocji leci fala najłatwiej jest uciec tam gdzie można je zalać, łaził po barach nocnych gdy wracał był w amoku pierwszy cios wymierzył na niej po jakimś roku. Miłość przeradza się w strach gdy nie ma gdzie się schować, młody stał i patrzył jak on mu matkę katował. Nikt nie reagował gdy opowiadał jak on ich dręczy wszyscy wokół mówili powinniście być wdzięczni. Raz gdy przesoliła rosół dosłownie tyle co nic, dostała dwa razy bardziej i musiała nosić gips. Chłopiec nie miał sił na tyle by postawić się mu w żalu jednym ciosem w brzuch powalał dziecko krzycząc "waruj"
Wyjątkowy dzień wkurwienia rozbił wszystkie szklanki w domu był pijany tak jak nie raz lecz wpadł w szał sezonu. Nie wydusiła słowa kiedy dusił ją na glebie krzycząc suko w twarz jej za chwilę cię zajebie! Dzieciak był w drodze ze szkoły, kat był dziś w formie uderzyła głową w próg przestała widzieć cokolwiek. Czaszka pękła jej od razu krew zalała włosy, gdy przestała się ruszać on pomyślał "ma już dosyć, pewnie poleży i za chwilę wstanie" więc poszedł z piwem sprawdzić co dają na ekranie. Nagle klucze lecą w zamek dzieciak wchodzi do mieszkania widzi matkę jej coś pękło nie czuł strachu wahania. Patrzył na tyrana który w fotelu znowu grzał kufel, sprawdzając puls matce nie miał czasu na smutek. Dzieciak nie czuł już nic czekał aż on zaśnie bo nie miał na tyle sił.
Najebany zasnął dzieciak sprawdza czy nie na niby wyjmując z jego szafki zestaw haczyków na ryby, powrzucał je do piwa, poszedł grzać wodę zatem obudził sadystę mówiąc "Pij browar robię herbatę" Ten się nie zastanawiał łyknął do dna z półki, nagle w jego gardle uczucie zamkniętej kłódki. Pobiegł do kuchni szybko, poczuł na udach wrzątek wywracając się na glebę młody tłukł go młotkiem. Krzyczał że to za matkę bijąc ile sił w rękach, w końcu pobudzili się sąsiedzi z jego piętra. Psy były tam z miejsca dzieciak miał błędny wzrok, kawałki mózgu i serca zdobiły cały dom. Dowody były jasne dwa ciała psychopata wszystko wyszło na sprawie skazali dzieciaka. Ofiary były trzy taki wynik dała sekcja: pijany typ, matka oraz płód dziecka.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.