Żeby zrobić sobie miejsce, muszę wyjebać pół sceny A z połowy tej połowy, lepiej by nawinął niemy Na ich koncertach publika ciągle pyta, kto umarł Bo myślą, że to pogrzeb wyprawiany w klubach Słucham te bajki, tych oczytanych osób Ich jedyna lektura to w kiblu skład Domestosu Najwięksi, chcą pchać te wersy w Main Stream Są tak prawdziwi, jak ciosy federacji Wrestling Idą i pierdolą, jak im źle, to płytkie no bo W tej grze powoli każdy użala się nad sobą Gra należy do nich, to oni grają, bez kitu Pierdolą a wypadli by z bitu, nawet bez bitu Będą pytać, kim ten typ tu jest, że tak szczeka Odpowiem, że słuchaczem, co zna rapu kilka dekad Oni chcą dawać mi przykład, bo to ja robię skandal I z białym nosem z kibla wychodzą mnie umoralniać
Ref. x2 Pierdolę refren, zrobię go na dwa wokale Wyłapię przester, też zciulam się przed nagraniem Mam w dupie pętle i cały ten syf Jeśli masz z tym problem, to musisz z nim żyć
Zajebista górna półka, rozliczy tu każdą stówę Jak pcham to z satysfakcją, robię to, bo to lubię Wkoło pełno prawdziwych, podbili, po rap bez pytań W internecie zdobyli publikę przez bekę z magika Biały tytan sra na bitach, rap to kołysanka Ma tyle śniegu w nosie, że kozy jeżdżą na sankach Nastoletnia fanka ciągnie go do domu mamy Ma taki kisiel w majtkach, że Oetker kręci reklamy Ci, co robią bity stary, mimo, że incognito Wożą się jak Dr. Dre, chcąc milionów za intro Upierdolę łeb, będą dalej zgrywać debili Mówiąc, że się utopią, gdy woda wleci im do szyi Jest paru tych kumatych, do których nic nie mam teraz Zarówno Beat Maker'ów, jak i raperów z podziemia Co do punchy tu rzucanych, powiem na do widzenia Nie widzą, coś czego jest, a widzą, coś czego nie ma
Ref. x2 Pierdolę refren, zrobię go na dwa wokale Wyłapię przester, też zciulam się przed nagraniem Mam w dupie pętle i cały ten syf Jeśli masz z tym problem, to musisz z nim żyć
Chcesz mieć chore punche wack'u, bo na nie jest teraz sezon Gram w bierki dźwigiem, dzieląc ciała ludzi od zwierząt Idę sam z tą wiedzą, pisząc treści na nutach Tych, którzy we mnie wierzą, zliczysz na palcach kikuta Daj bucha i posłuchaj, tych co trzymają rap serwer Muszę o tym przewinąć, bo chcą bym ja trzymał gębę Paru z nich to zoofile, pytam co to ma być Gadają mi co chwilę, że należy "Jebać Psy" Czy dam radę, wokół w tłoku, zagadka jak sudoku Lub, co mały chłopiec robi na parafii po zmroku Parę kotów, chce zaliczyć wjazd, licząc na hałas Dając to pod bit publiki, która krzyczy "Wypierdalaj!" Słabi skupiają się na tym, by zaszkodzić po prostu Zbędni, jak na pustyni oranżada w proszku Koniec i pytanie, retoryczne raczej Dlaczego, kaleki w rapie, mają lepiej niż gracze?
Ref. x2 Pierdolę refren, zrobię go na dwa wokale Wyłapię przester, też zciulam się przed nagraniem Mam w dupie pętle i cały ten syf Jeśli masz z tym problem, to musisz z nim żyćTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.