Przechodziłem w życiu różne etapy szukając siebie, a przecież mamy siebie w środku. Jestem tam gdzie mikrofon i statyw, życiowa parabola znów zaczynam od początku.
Moja dusza to Włóczykij, samotny się dobrze czuje choć sam się nie znam i często nie rozumiem. Wciąż kusi mnie co złe wąż prowadzi swoją grę jestem dzieckiem we mgle, czarną owcą w tłumie. Nie umiem układać płytek ale umiem nagrać płytę, w CV napiszę że jestem w sumie spoko typem umiem lecieć se z bitem poskładać rymy zbite padać przy obaleniu badać co w nas ukryte. Lubie sport i muzykę raczej nie czytam książek chyba że liczy się Andersen i Mały Książę. Do czego dążę? By duszy nie spieniężyć. jak chcesz to wrzuć pieniążek - napisałem wierszyk.
Idę z ziomkiem dosyć ciętym w mowie powoli po Rzeszowie, a gdzie dojdziemy kto wie. Pętla do pętli rymów mętlik w głowie, słowo po słowie z drugim dnem jak posłowie zbyt lubię postoje, postoje se na scenie idę po swoje to moje przeznaczenie jak Róża ta jedyna co ma dumę i parawan i nie była by sobą jakby przestała udawać ciekawe co u niej są fakty których żałuje są akty których nie czuje jakbym to nie był ja - rozumiesz, dlaczego w tak młodym wieku decydujemy o życiu ale niczego nie zmienię zaszywając się w ukryciu myślałem kiedyś że chciałbym nigdy nie istnieć nie dostąpić życia o zbawienie w zamian co przykre nigdy nie doświadczyć dziś wiem że to dziecinne choć nie mamy zbyt wolnej woli i to jest dziwne.
Przechodziłem w życiu różne etapy, szukając siebie a przecież mamy siebie w środku. jestem tam gdzie mikrofon i statyw. życiowa parabola znów zaczynam od początkuTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.