Czy zimą czy latem, hajime czy matte, Jadę na przekazie choć na razie wciąż za pół darmo jak golf na gazie, W końcu przyszło z dorosłością mi się zderzyć, I tak walczę o miłość jak ołowiany żołnierzyk, Panie nakieruj, bo nie wiem w co mam wierzyć, Wziąłem tobołek, wyobraźnie przemierzyć idę Nie chce grzeszyć, Niestety mam świadomość, że nie mam prawa jej ignorować, A czemu niestety, bo Gabryś to jegomość leniwy, Znów zacząłem od nowa,
Upadłem, podnoszę się, Wszedłem do tej samej rzeki, Choć już raz gościła mnie Upadłem, wciąż uczę się, Co jest dobre co złe, Jestem dzieckiem we mgle, upadłem
Coś we mnie drzemie, Uwalniam to i płynę znów na scenie, Patrzę na rynek patrzę na hajs, Wypłukuje mi zajawę, czuję się jałowo, Latwiej było mi po trawie, Ale nie złamie słowa danego Bogu, Nie wiem jak ty ale mnie przechodzi trwoga, Choć nie było łatwo rozbujać się bez blantów, Ale ziomek, jestem pierwszą ligą undergroundu Mainstream, mają mnie za plecami więc się śmieją, luz. Tylko czekam na Mata leo, Dobra wracam, pytasz czy mi się opłaca? Nie. Ale ja nadal będę w to brnął, Choć chcą wyjadacze bym uwierzył, ze to błąd, Ziom, nie biorę hajsu od mamy, Mam na żarcie i trening, to moje rap money. Gdzie moje siano, Na razie w piździe chuj z nim, Bo tracę zajawe gdy o tym myślę, Już mi nie pryśnie, Byłem finalistą, wybiłem się jak przebiśnieg, A ty plujesz zawiścią, Ziomek nie fajne, Wiesz kto jest tu, To Arab za majkiem, Wjeżdżam jak Jordan, Chcesz podskoczyć mi, Możesz najwyżej pod dżądra, Lubiany jak biedronka, Niechciany jak stonka, Słomka w ustach, Z uśmiechem wychodzę do słonka, To moja wieś wiatr niesie wieść radosną Pachnie wiosną, czujesz?
Upadłem, podnoszę się, Wszedłem do tej samej rzeki, Choć już raz gościła mnie Upadłem, wciąż uczę się, Co jest dobre co złe, Jestem dzieckiem we mgle, upadłem
Kontempluje, studio to moje dojo, Oczom nie wierzę gdy bije się z myślami, Uczę się szanować ludzi którzy ze mną kroczą, Żadne ostrze nie może mej duszy zranić.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.