zawieszony w gwiazdach i samplach dopóki ktoś mnie nie wybudzi księżyc nuci mi życia soundtrack dzisiaj unikam ludzi
coraz rzadziej walczę gdy przede mną wiatrak bardziej z boku patrzę gdzie jest w ogóle prawda już tak mam gonią mnie duchy, jakby pacman w nocy odpuszczają za dnia dotyk twój, łagodzi mnie jak balsam i gdybam co gdyby to nie było na niby i znów znikam, odpływam, tam gdzie swój świat mam na klawiszu zagram napisze, nagram bity, rymy, raz dwa sprawdzam majka
zawieszony w tych gwiazdach i samplach jak łajka przez kosmos sam mknę kolejnym krążkiem kolejny etap zamknę
idę sam gdzieś księżyc patrzy na mnie szczerze i chłodno podobno tylko on zna mnie drewno się tli pachnie palosandem tańczy dym, ale ja nie tańczę
patrzę bo śmiesznie tańczysz słucham bo pięknie myślisz patrzę bo serio zawsze robisz te samą minkę gdy coś kombinujesz śmieszne strasznie wiemy wszystko i nic nie wiemy możemy bez siebie iść mam nadzieje, ze nie chcemy jak nie my to nie my i tyle wtedy źle o mnie nie myśl
chce bliskości bez tremy miłości bez sciemy chce ciebie weny! sportu i sceny chociaż nie znamy się prawie prawie znamy się na tyle by pomilczeć sobie razem
unikat ćma i świetlik w jednym intryga bo łatwo się wkręcić jak w sennik
nigdy nie miałem ludzi jak teraz możliwości jak teraz fajnie byłoby nie zjebać więc pisze tekst choć tam jest melanż pisze tup parę ale, mnie nie ma
jestem tu gdzie tylko księżyc i wena dociera przez półmroki każe bazgrać poemat jestem tu: w studio bit leci w kółko jak mantra jestem tu: w studio bit leci cichutko a ja bazgram
zawieszony w gwiazdach i samplach dopóki ktoś mnie nie wybudzi księżyc nuci mi życia soundtrack dzisiaj unikam ludzi zawieszony w gwiazdach i samplach dopóki ktoś mnie nie wybudzi księżyc nuci mi życia soundtrack dzisiaj unikam ludziTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.