Czasami prosto idzie, czasem przestaje żreć To pójdzie trochę w górę, to znów wywraca się I leży jak nożyce, a tylko uderz w stół Rosnącą amplitudą wciąż zapierdala w dół
A można to pogłaskać, można dać temu jeść Lecz to nie będzie żarło bo wywróciło się I leży, leży, leży, znów ma rozbity łeb Za chwilę znowu wstanie i wypier... się
Warczy, podskakuje, ciągle kotłuje się Czasami oszukuje, czasami śmieje się Czy będzie dobrze żarło, czy może zrzyga się Zdechnie czy wstanie, spoko zlewTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.