Twoja dłoń jak biały ptak Zlatuje spąd przyziemnych spraw Na moją skroń jak balsam, twoja dłoń Jak rączy koń w szalonych snach W upojną noc północny wiatr Jest twoja moc przetrwania mimo zła
Jesteś jak rzeka, jak rwący rzeki nurt I jak poeta złodziej pięknych słów
Poddaj się Bez ciebie już nie umiem żyć Poddaj się Bez ciebie wszystko juŻ nie znaczy nic Poddaj się Zbyt blisko jestem by spudłowaĆ Zastrzele cię, Zastrzele miłością prosto w serce Poddaj się (poddaj się) Poddaj się
Oczy twe jak słodki bicz Smagają mnie do kresu sił A mojej krwi tylko w to graj, tryska z żył Owiera pięść kochania moc W czekania strach na serca dno Znajduje sens jak kwiaty w twoim śnie
Jesteś jak rzeka jak rwący rzeki nurt I jak poeta złodziej pięknych słów
Poddaj się Bez ciebie już nie umiem żyć Poddaj się Bez ciebie wszystko juz nie znaczy nic Poddaj się Zbyt blisko jestem by spudłowaĆ Zastrzele cię, Zastrzele miłością prosto w serce Poddaj się (poddaj się) Poddaj się
Jesteś jak rzeka jak rwący rzeki nurt I jak poeta złodziej pięknych słów
Poddaj się Bez ciebie już nie umiem żyć Poddaj się Bez ciebie wszystko juz nie znaczy nic Poddaj się Zbyt blisko jestem by spudłować Zastrzele cię, Zastrzele miłością prosto w serce Poddaj się Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|