Do wczoraj cerkiew jak dzik biała I trzy kopuły jak trzy zimy A dziś na zorzy warkoczach Szpaki się pokłóciły
Zmiatając chwostem śniegi Pędzi buhaj potoków I cały Milik niesie Jak czapę baranią na rogu
Marzec marzec i cały dzień Zza monastyru leci pierze wiosenne Świętego Michała kalinowy miecz Wypuszcza czerwone pędy
Mlekiem wezbrały cerkwi kopuły I cerkiew twarze podnosi drewniane Nie grają lecz kukają dzwony W zawilcach się zbudził sypaniec
Jak przez Ruś starą szliśmy Milikiem Jak czarna ikonka kocur się wygrzewał Zdawało mi się że na koromysłach lasów Niebieskie niosę wiadra nieba
Zamiatając chwostem śniegi…
Marzec marzec…
I byłem wolny jak nad górami Ten chmur baldachim kędzierzawy Na czarną moją zbójecką kurtę Z całego serca psy ujadały
Podmuchy pierwszych dni stworzenia Głęboko w duszy śnieg zapadły Szliśmy i wyżej niebem szedł Biały niedźwiedź Słowacji
Zamiatając chwostem śniegi…
Marzec marzec… Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|