Powiało od jeziora. Już świta, chce się spać. Sezon dawno się skończył. Zostałem tylko ja.
W waszych wielkich sercach Miejsca coraz mniej. Kamień już dawno się stoczył I szczelnie porósł mchem.
Ja czekam ciągle na brzegu. Łodzi kołysze się maszt. Chciałbym wziąć was na pokład Lecz chyba popłynę sam.
Ja czekam ciągle na brzegu. Łodzi kołysze się maszt. Chciałbym wziąć was na pokład Lecz znowu popłynę sam.
O wodę biją skrzydła Słońce znów rodzi się Jezioro zamigotało Coś mi powiedzieć chce
Dlaczego ciągle tu siedzę Gapiąc się w słońca wschód Odpowiadają mi fale Klaszcząc o pustą łódź
Ja czekam…
Męskie dziecinne zabawy Tak śmieszne dla naszych żon Bo przecież każdy z nas dawno Odszedł we własny kąt.
Co tak naprawdę się stało Że płaski żart – jak to brzmi! – Nie chce mieć nic wspólnego Z dawnym braterstwem krwi?
Ja czekam…
W waszych wielkich sercach Miejsca coraz mniej I głupio nawet wspominać Nasz niewyśniony senTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.