Sam na sam z własnymi demonami Tak blisko, że mógłbym je trzymać za ręce Wyczuwasz mój strach zepsuty do granic Odrzucam nadzieję na miłość i szczęście
Marnuję swój czas twoimi sprawami Wiesz dobrze, jak łatwo odebrać mi przestrzeń Poprawiam swą twarz narkotykami Nie mógłbym udawać, gdy patrzysz na ręce
Pokażę ci świat moimi oczami Jak zdzieram z nas skórę i gardzę powietrzem Nie możesz się śmiać, nie możesz nas zranić Tu chaos panuje i ma swoje miejsce
AnhedoniaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.