Znów święta, ten cholerny czas, Już ulice przykryły błoto, lód, sól i piach. Módl się, by coroczny szlag, Nie trafił Cię przed pasterką.
Roboty, aż strach się bać, Prezenty znowu nie kupione na czas Komplet lampek jak co roku wypalony, Zamki zamarzły, pojazd nie odśnieżony.
Nosz kurwa mać, karp w wannie jeszcze pływa, Nie masz jaj by pozbawić go życia. Patrzy tak, jak ze Shrek'a kot, A jak nie walniesz go to na łeb Twój spadnie młot.
Ref (x2) Znów święta, ten cholerny czas, Już ulice przykryły błoto, lód, sól i piach. Módl się, by coroczny szlag, Nie trafił Cię przed pasterką.
W radiu już grają ten sam chłam, Kevin znowu w domu zostanie sam, Od dekoracji głowa Cię boli, Rzygasz na sam widok tirów Coca Coli.
Kominiarze, przyjdą z kalendarzem, Proboszcz po kolędzie zgarnie wypłatę, Uuuuaaa haha, a Sylwester się szykuje tradycyjnie z Polsatem.
Ref Znów święta, ten cholerny czas, Już ulice przykryły błoto, lód, sól i piach. Módl się, by coroczny szlag, Nie trafił Cię przed pasterką.
Znów święta, ten cholerny czas (x4)
Gdy już przy stole pijesz świąteczny barszcz, to wciąż się stresujesz i nadzieję masz, ciągle wierzę, że świątecznym gościem, nie okaże się premier.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.