Moja Ziuta w ciągle figle w głowie ma Chociaż młodość jej minęła dawno temu Lubi tańczyć i rozrywki wszelkie zna Więc całusa moja żonka da każdemu Chodzę głodny i nerwowy całe dnie Bo obiadu mi od dawna nie gotuje I do tego jeszcze ciągle dziwi się: Po co obiad? Czy ci puszka nie smakuje?
Ref.: Otworzę ci puszkę, otworzę ci puszkę, kochanie Nie warto gotować, powąchaj jak pachnie to danie Po takiej ci puszkę znów spać będziesz smacznie do rana A rano kochanie znów puszkę ci zjesz na śniadanie Otworzę ci puszkę, otworzę ci puszkę, kochanie Już przestań się ślinić, posmakuj jak smaczne to danie Po takiej ci puszkę znów spać będziesz smacznie do rana A rano kochanie znów puszkę ci zjesz na śniadanie
Moja Ziuta wciąż ci puszką karmi mnie Całe dzionki mam ją tylko przed oczyma Już się zbliża, więc wrzasnąłem: Ziutka! Nie! No bo nie wiem, czy kolację tą przetrzymam Przestań gderać, przecież po to żeś mnie brał Nie pamiętasz, com przed księdzem przysięgała? Że mnie zawsze będziesz blisko siebie miał A o garach przecież nic żem nie gadała!
Ref.: Otworzę ci puszkę, otworzę ci puszkę, kochanie Nie warto gotować, powąchaj jak pachnie to danie Po takiej ci puszkę znów spać będziesz smacznie do rana A rano kochanie znów puszkę ci zjesz na śniadanie Otworzę ci puszkę, otworzę ci puszkę, kochanie Już przestań się ślinić, posmakuj jak smaczne to danie Po takiej ci puszkę znów spać będziesz smacznie do rana A rano kochanie znów puszkę ci zjesz na śniadanie (2 x)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.