1. Nie będę kochać cię, miły, odejdziesz w zapomnienie,
Ta miłość nie na me siły - kolejne zapatrzenie.
Naiwna zieleń nad głową, sad w jedwabnych sukienkach,
Nie będę rozmawiać z tobą, spojrzeniom będę uciekać.
Wiary tyle co w dłoni, mniej niż ziarenko gorczycy,
Ten pocałunek słony, on się zupełnie nie liczy.
Widzę jak idziesz drogą, gwałtowny ból mnie przeszywa
I już tak tęsknię za tobą, jakbym była nieżywa.
Wiary tyle co w dłoni, we własny zapał i serce,
Ten pocałunek słony to pocałunek, nic więcej.
2. Będę kochać cię miły, namiętnie i bezbronnie,
Ta miłość nie na me siły, lecz ona przyszła do mnie.
Naiwne drzewa nad głową, grusze łagodne i blade,
My rozmawiamy ze sobą w tym zaślubionym sadzie.
Wiary tyle co w dłoni - to nam zupełnie wystarczy,
To ziarnko góry przeniesie, samotność niesione na tarczy.
Widzę jak idziesz drogą, czas zniknął i przymarł
I tylko senne jabłonie patrzą na ciebie i na mnie.
Wiary tyle co w dłoni, we własny zapał i serce,
Ten pocałunek słony - czy nam trzeba więcej?
3. Nie będę kochać cię, miły, odejdziesz w zapomnienie,
Ta miłość nie na me siły - kolejne zapatrzenie.
Naiwna zieleń nad głową, sad w jedwabnych sukienkach,
Nie będę rozmawiać z tobą, spojrzeniom będę uciekać.
Wiary tyle co w dłoni, mniej niż ziarenko gorczycy,
Ten pocałunek słony, on się zupełnie nie liczy.
Widzę jak idziesz drogą, gwałtowny ból mnie przeszywa
I już tak tęsknię za tobą, jakbym była nieżywa.
Wiary tyle co w dłoni, we własny zapał i serce,
Ten pocałunek słony to pocałunek, nic więcej. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|