Zaszczujcie nagonką mnie wściekłą Jeżeli tego wam trzeba! Pragnęłam wszak nudy mej piekło Zamienić w kawałek nieba!
Chciałam przekroczyć tę granicę Od opętania do natchnienia I w głębię skoczyć pełni życia Do wyczerpania, do omdlenia
Chciałam przekroczyć tę granicę Od opętania do natchnienia I w głębię skoczyć pełni życia Do wyczerpania, do omdlenia
Myślałam, młodość i uroda Prawo dają mi do pragnień Może życie jest tylko nagrodą Za śmierć nim mnie w końcu dopadnie
Chciałam przekroczyć tę granicę Od opętania do natchnienia I w głębię skoczyć pełni życia Do wyczerpania, do omdlenia
Chciałam przekroczyć tę granicę Od opętania do natchnienia I w głębię skoczyć w pełni życia Do wyczerpania do omdlenia
I oto ja, co nie mam nic Prócz swego piekła, swego nieba Stoję w łzach, połykam wstyd I błagam – przytul, przyjmij, przebacz! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|