Nie chodź z chłopakami co życia nie znają, Ja będę ci mężem a ty moją panią. Mam przytulny domek pod lasem dla ciebie, Będzie nam się szczęścić jak ptaszkom na niebie.
Wyrośniesz ty przy mnie jak ten kwiat na łące, Buźkę ci osmali słoneczko gorące, Matka się ucieszy, ucieszy się tatko, Będziesz dla mych dzieci wymarzoną matką.
Muzykował będę, ty będziesz wróżyła, Będziesz przy mnie złotko jak ta pani żyła. Marcepany co dzień na skwarkach z kapustą, Dzieci nam jak dęby od tego wyrosną.
Nie dąsaj się na mnie za me szczere słowa, Bóg mi ciebie zesłał, taka jego wola. Lat masz siedemnaście, ja raptem czterdzieści, Lepszy stary z forsą niż biedny rówieśnik.
Cyganka: „Idź dziadku do diabła, bo cię psem poszczuję, Jestem taka młoda i się dzieckiem czuję. Jakbyś chciał mnie porwać nie ręczę za siebie, Prędzej się zabiję nim wyjdę za ciebie.”
Chór: „Cygan się postawił i Cygankę porwał, Złotem ją obsypał i do domu zabrał. Ona w złocie chodzi, brylantami świeci, Po wsiach chodzi wróżyć i rodzi mu dzieci.”
. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|