Bramy piekieł stały im otworem Kwiat dusił się pod ich cieniem Nie potrafili się śmiać A w sercach i duszach wciąż gościł płacz
Dziecko w jej łonie skażone nienawiścią Płakało po nocach dusząc się nieczystością Ona wciąż głucha na dziecka wołanie Zamyka serce
Brudne oczy obłąkanych ciał Szukały strzępka zachwytu w oczach tych Którym nadzieje trzasnęła drzwiami
Każdy zlepek snujących się myśli Nie był wart odsłony przed światem Nie wyczuły tego gnijące dusze Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |