Katalog:  A   B   C   D   E   F   G   H   I   J   K   L   M   N   O   P   Q   R   S   T   U   V   W   X   Y   Z   0   1   2   3   4   5   6   7   8   9 

A / Anonimowa Mirabelka / Ballada na rocznicę kwarantanny


1
Co się stało z moim krajem,
Pyta Jan na Teneryfie,
W zeszłym roku stąd wyjechał,
By nie tonąć w polskim syfie.
2
We Włoszech koronawirus,
Warto by się przygotować,
A w Polsce wielka dyskusja,
Czy telewizję dotować.
3
Dwa miliardy na publiczną,
Pod tym podpis prezydenta,
Dwa dni po tym wydarzeniu,
Mamy pierwszego pacjenta.
4
Dwa tygodnie kwarantanny,
Wszystko dla dobra wspólnego,
Minister powiedział w marcu,
Dwa tysiące dwudziestego.
5
Ten minister niewyspany,
Z maseczek się naigrywał,
Teraz tobie będzie mówił,
Byś usta i nos zakrywał.
6
Zamknąć lasy, restauracje,
Imprezy i zgromadzenia,
Kluby, kina i teatry,
Na nic głosy oburzenia.
7
Z domu tylko w pilnej sprawie,
I niech nikt nie kombinuje,
Noś maseczkę, trzymaj dystans,
Policja Cię przypilnuje.
8
Kolejne noce zarywa,
Krzywej chorych estymator,
W międzyczasie sprzęt dokupił,
Niewidzialny respirator.
9
Służbę zdrowia zaopatrzą,
Przed agonią też uchronią,
Specjalista od narciarstwa,
Instruktor i handlarz bronią.
10
Za dwieście czterdzieści baniek,
Sprzęt do Polski się dotoczy,
Ale do dnia dzisiejszego,
Nikt nie widział go na oczy.
11
Przyleciał wielki samolot,
Z maseczkami bez atestu,
Ale jest zakaz zgromadzeń,
Nikt nie robi więc protestu.
12
Cała stoi gospodarka,
Firmy mają spore spadki,
Najważniejszy elektorat,
Emerytalne dodatki.
13
Kwarantannę ciut przedłużmy,
Gdy minął ten czas wspomniany,
Tym razem już nam się uda,
Lecz nie widać żadnej zmiany.
14
I na święta zostań w domu,
Odpuść sobie odwiedziny,
Odpowiedzialność zbiorowa,
Nie narażaj swej rodziny.
15
Ludzie są odpowiedzialni,
Pozostali w izolacji,
Ale jak długo tak można,
Ciężko tu nie przyznać racji.
16
Na dwa dni przed Wielkanocą,
Sto dwudziesta miesięcznica,
A to wyjątkowa sprawa,
Bo dziesiąta jest rocznica.
17
Nie potrzebne tam maseczki,
Dystansu nikt nie pilnuje,
Bo tak ważne wydarzenie,
Nawet wirus uszanuje.
18
Są tam politycy tłumnie,
Jaka partia - to wiadomo,
Wprowadzili obostrzenia,
Teraz łamią je świadomo.
19
Przecież przykład z góry idzie,
Nie robią tego przypadkiem,
Chyba o tym zapomnieli,
Pycha kroczy przed upadkiem.
20
Ty na cmentarz nie chodź wcale,
Tam groźny wirus grasuje,
Lecz gdy masz obstawę BORu,
Wtedy już nie atakuje.
21
Tak się rodzi bunt społeczny,
Lecz poczekaj zamiast szumieć,
Wytłumaczą wpół do ósmej,
Jak to wszystko masz rozumieć.
22
Patrzcie proszę mili państwo,
Jak nas rząd walecznie chroni,
Walka trwa, oni są wielcy,
To narodowi czempioni.
23
Ja wszystkiego dopilnuję,
Głowa państwa nam przyrzeka,
Ale są pilniejsze sprawy,
Przecież Tik Tok nie poczeka.
24
Będzie zakaz przemieszczania,
A ty czujesz zniesmaczenie,
I chwilę tuż przed północą,
Nowe znów rozporządzenie.
25
Tak można tylko ustawą,
O tym mówi Konstytucja,
A więc patrzcie jak wygląda,
Polityczna prostytucja.
26
Mandaty się będą sypać,
Dla wszystkich na grubą kwotę,
Jeśli chcesz dziś wyjść na spacer,
Udawać musisz dewotę.
27
Pierwszy raz jest od dekady,
Tak tania ropa naftowa,
Ale Orlen ceny zmniejszył,
Bo to firma narodowa.
28
Już tu prawie maj się zbliża,
I pogoda dopisuje,
Nad jeziorem grupa ludzi,
Czy policja ich spałuje?
29
Co to jest za zgromadzenie,
By sprostać formalnym trybom,
Odpowiadaj władzy grzecznie,
Czyś zamówił frytki z rybą(om).
30
Pan ten co wcześniej zamawiał,
Zabrać proszę już jedzenie,
I zachować też ostrożność,
Będzie tylko pouczenie.
31
Do mandatów wystawiania,
Sam pan prezes upoważnił,
Lecz nawet już te przyjęte,
Sąd bez zwłoki unieważnił.
32
Śpiewając szesnaście wersów,
chronić chcą przed zagrożeniem,
O imię nie pyta Adrian,
I z mgły ostrym walczy cieniem.
33
Prezydent kończy kadencję,
I by sondaż im nie zmalał,
Na pięć lat muszą mieć pewność,
Że długopis będzie działał.
34
Pandemia może przeszkodzić,
Trza zrobić zasady nowe,
Zorganizować wybory,
Nielegalne kopertowe.
35
Wybory się nie odbyły,
Kaczyński nie ma pretensji,
Poszło siedemdziesiąt baniek,
Nikt nie poniósł konsekwencji.
36
Wtem wiadomość dla nas dobra,
Przyszła po ponad kwartale,
Ogłosił ją więc sam premier,
Podnieść narodu morale.
37
Cieszy że obywatele,
Coraz mniej się obawiają,
Wirus dzisiaj jest w odwrocie,
Bo wybory się zbliżają.
38
Widzę ludzi bez maseczek,
Zwłaszcza kochane seniory,
I to jest dobre podejście,
Idźcie tłumnie na wybory.
39
Kogo wybrać rzecz wiadoma,
Nie dla wszystkich, więc pomoże,
Z Woronicza telewizja,
I wysiłki swoje wzmoże.
40
Żadnej dobrej informacji,
O kandydacie Rafale,
A o naszym prezydencie,
Tylko dobrze albo wcale.
41
Nowy przekaz z Nowogrodzkiej,
Wzbudzić ludu aprobatę,
Z kamerą do Końskich jechać,
Zorganizować debatę.
42
Tylko z jednym kandydatem,
Takie dzisiaj są metody,
Wszystko po to aby przegrać,
Z prawie pustą szklanką wody.
43
Rok ma dwanaście miesięcy,
Wytłumaczcie to górnikom,
Teraz trzeba to tłumaczyć,
Także wszystkim emerytom.
44
A więc poszło zgodnie z planem,
Nikt już tego nie popsuje,
Duda wykonał zadanie,
Prezesowi zamelduje.
45
Głowy państw mu gratulują,
Za wygraną z konkurentem,
I sekretarz OeNZetu,
Ale z rosyjskim akcentem.
46
Wakacyjne rozluźnienie,
Prawie powrót normalności,
Eksperci są jednak zgodni,
Aby nie tracić czujności.
47
Bo jesienią ma być gorzej,
Nikt już tego nie neguje,
Głos zabiera pan prezydent,
On to wszystko dementuje.
48
Od września szkoły otwarte,
Mądre głowy tak uznały,
Tłoczno znów w komunikacji,
Plan to przecież doskonały.
49
I nie minął nawet miesiąc,
Konferencja by powiedzieć,
Wróćmy do nauki zdalnej,
No bo któż mógł o tym wiedzieć.
50
Co chwilę nowe rekordy,
Tysiąc w dzień to już jest norma,
Lecz przecież robią co mogą,
Wszystkiemu winna Platforma.
51
Bo PiS mówi, że naprawia,
Co Tusk zepsuł zanim uciek(ł),
O patrzcie w Czajce awaria,
Znowu mamy gówna wyciek.
52
Ludzie się nie dają nabrać,
To nie temat numer jeden,
No to proszę, deszcz w stolicy,
A gdzie Rafał, nicpoń jeden.
53
Przez lat osiem tych ostatnich,
W szpitalach łóżek przybyło,
Ale socjal jest ważniejszy,
Jak PiS przyszedł to ubyło.
54
Oszczędzoną kasę rozdać,
A jak jesteś młody lekarz,
Posłuchajcie rezydenci,
Hryniewicz ma dla was przekaz.
55
Przez pół roku wszyscy w domach,
Siedzieli by nie chorować,
Rządzącym dać czasu więcej,
Służbę zdrowia przygotować.
56
Druga fala, a PiS teraz,
Z ręką w nocniku się budzi,
Służba zdrowia nie gotowa,
Brak jest sprzętu, brak też ludzi.
57
Za mało respiratorów,
A chorych za dużo leży,
No i wybrać będzie trzeba,
Komu bardziej się należy.
58
Pan prezydent uspokaja,
Od października połowy,
Tak głosi on na Twitterze,
Będzie widać trend spadkowy.
59
A więc przyszła druga fala,
Pół roku nic nie zrobiono,
Może czas zbudować szpital,
I tak sukces odtrąbiono.
60
Szkoły wciąż będą zamknięte,
Mamy przecież tysiąclatki,
Lecz wrażenia to nie zrobi,
Stadion-szpital - widok rzadki.
61
Druga fala się rozpędza,
Zamknięte będą hotele,
Bez obawy, dwa tygodnie,
Dacie radę, to niewiele.
62
Stoi pusty, bez pacjentów,
Wielki szpital narodowy,
Bo żeby do niego trafić,
Musisz być niemalże zdrowy.
63
Października trzynastego,
Wypomniano Dudy słowa,
Prezydent znów uspokaja,
Przecież jeszcze nie połowa.
64
Minął tydzień, ciągłe wzrosty,
Więc nietrafna ta ocena,
Na nartach by chciał pojeździć,
ale śniegu jeszcze nie ma.
65
Po wpisach nie oceniajmy,
Wszak on różne ma talenta,
Czy to opos czy też dydelf,
Zapytajcie prezydenta.
66
Nauki nowy minister,
Nawet nie drgnie mu powieka,
Gdy homosiom chce odebrać,
Należne prawa człowieka.
67
Nie słuchajcie profesorów,
Co w temacie od lat siedzą,
Były aktor, były bokser,
Więcej od nich przecież wiedzą.
68
Gastronomia ledwo dyszy,
Na nic ciężka ich krwawica,
Rząd zapewniał, że pomoże,
Zamiast tarczy jest kotwica.
69
Inne branże też plajtują,
Z woli byłego bankiera,
By przejąć kolejny biznes,
Państwo już ręce zaciera.
70
Szpitale są niewydolne,
Bo limity swoje mają,
Karetki w kolejkach stoją,
Pacjenci w nich umierają.
71
Dyspozytor ma skierować,
Nie wie gdzie, sprawa nie błaha,
Czwarty szpital też nie przyjmie,
Wieźcie go już na Banacha.
72
By to przykryć rząd chce znaleźć,
Temat rozmowy zastępczej,
Uruchomić zatem trzeba,
Trybunał Julii Przyłębskiej.
73
Na ulicach w całej Polsce,
W Ustrzykach czy w Koszalinie,
Społeczeństwo oburzone,
Także pod domem w Berlinie.
74
I śpiewają oni głośno,
Z nadanym nowym kontekstem,
Zagraniczną tę piosenkę,
Z przerobionym polskim tekstem.
75
Eufemizmy na banerach,
Ośmiu gwiazdek to są piewcy,
Trzeba ich zdyskredytować,
To są przecież śmierci siewcy.
76
Można więc już zwalić winę,
Taka u nas jest tradycja,
Jeśli PiS coś złego zrobi,
To winna jest opozycja.
77
Jak tak można w czas pandemii,
Obostrzenia bojkotują,
My się tak bardzo staramy,
A oni to sabotują.
78
Zwolennicy zabijania,
Ciągle robią nam pod górę,
Zwłaszcza teraz dodatkowo,
Niosą wirusową chmurę.
79
I gdzie tu odpowiedzialność,
Gromi dziennikarz państwowy,
Spytaj tych co chcieli ruszać,
Ten kompromis ustawowy.
80
Gniew społeczny zalał Wawę,
Głos się niesie aż w przestworza,
Spać nie może kot niewinny,
Ani Bestia z Żoliborza.
81
Jego spokój jest bezcenny,
Zabrać stąd tych eSeSmanów,
I już ma wielką obstawę,
Lepszą niż prezydent Stanów.
82
Nikt nie może przejść ulicą,
Nawet dzieciak najgrzeczniejszy,
Bo tu ma swoją siedzibę,
Ten z Polaków najważniejszy.
83
Minus dziesięć wtem w sondażu,
Tego skutek jest uboczny,
Ale po co się przejmować,
Bo wyborca krótkowzroczny.
84
Może by nie publikować,
Wszak to jest przetarta droga,
Jego wizja jest ważniejsza,
Niż mieć w społeczeństwie wroga.
85
Zaogniona sytuacja,
Może wreszcie spokój będzie,
Telewizja publikuje,
Posła zwykłego orędzie.
86
Nie ma jak do willi jechać,
Rozgonić więc strajk pałami,
W tłumie tajni policjanci,
Tak rozmawia się z Julkami.
87
I tituszki Bąkiewicza,
W szeregu z policją stoją,
Posłów gazem też po oczach,
Wszyscy niech się władzy boją.
88
W towar już zaopatrzeni,
Czy sprzedadzą to nie wiemy,
Symbol grobu gospodarki,
Ich złociste chryzantemy.
89
Wirusem nie zarażają,
Pod znakiem Orła Białego,
Patrioci w kominiarkach,
I hejterzy Witkacego.
90
Nowe przejrzyste reguły,
Kiedy lockdown uprzedzają,
Choć warunki nie spełnione,
To i tak go wprowadzają.
91
Stół świąteczny na pięć osób,
Zapobiegać tak wolimy,
Jeśliś z PiSu to jedź śmiało,
Na toruńskie urodziny.
92
Czy my mamy prezydenta,
Jarek chyba go pominął,
Twórczy internauci robią,
Ogłoszenia że zaginął.
93
Dobrze się wiodło na Śląsku,
Poparcia nie stracić tego,
Górnikom wypłacić trzeba,
Sto procent postojowego.
94
Nikt nie ma bez dna kieszeni,
Ani psychiki ze stali,
A w odnowionym pałacu,
Sznur zwisa na środku sali.
95
Zamknąć stoki, w końcu zima,
I pod znakiem zapytania,
Jest sylwester na powietrzu,
By uniknąć spałowania.
96
Liczba zgonów nadmiarowych,
Statystyki są dantejskie,
Polska była przodująca,
Wśród państw Unii Europejskiej.
97
W inflacji też pierwsze miejsce,
Od stycznia podatek nowy,
Cola, Pepsi oraz Fanta,
Nowy towar luksusowy.
98
Pora rok ten podsumować,
Na minusie gospodarka,
W telewizji przekaz inny,
Wszystko to zasługa Jarka.
99
Z ust eksperta od wszystkiego,
Rządu pochwalna litania,
A dziennikarz jest zdziwiony,
Jeszcze nie było pytania.
100
Nowy facebook, ale lepszy,
W sam raz dla pisowskiej trupy,
Jak pomylisz jego nazwę,
To zamówisz z Chin zakupy.
101
Stoki czynne na dni parę,
Pod pewnymi warunkami,
Pojeździć chce w tym sezonie,
Prezydent z BORowikami.
102
Miało być na dwa tygodnie,
A tu już dziesiąty miesiąc,
Licznik akcji "otwieraMY",
Przekroczył już ponad tysiąc.
103
Nie klient, a degustator,
Nie ma co czasu marnować,
Trzeba sobie jakoś radzić,
Nikt by nie chciał bankrutować.
104
Posłusznym być pora przestać,
Ludzie lokale wspierają,
Policjanci nielegalnie,
Wejść do środka im nie dają.
105
Szacunek do mundurowych,
Przez czas długi budowany,
Na prezesa polecenie,
Został zdewaluowany.
106
Lokale gastronomiczne,
Przez Sanepid odwiedzane,
I decyzje o zamknięciu,
Bez kontroli wydawane.
107
Prawidłowe informacje,
Nie do wszystkich dziś trafiają,
Trzeba będzie coś z tym zrobić,
Bo oni swe źródła mają.
108
Może od reklam podatek,
Dopełni obraz pogardy,
I dla naszej telewizji,
Znów z budżetu dwa miliardy.
109
Jeszcze miesiąc i padniemy,
Otwieramy, nie ma bata,
Policja wzięła alkohol,
Kradzież to czy konfiskata.
110
Nie każdemu się źle wiedzie,
Majątek jak u Buffett'a,
On karierę wielką zrobił,
Były wójt co ma Tourette'a.
111
Koniec zimy, trzecia fala,
Przyjąć to bez marudzenia,
Co bardziej Polskę dobije,
Wirus czy też obostrzenia.
112
Zamykają przedsiębiorstwa,
Na kolejne dwa tygodnie,
Lecz świątynie są otwarte,
Ale czy to jest istotne.
113
A czy zamknąć też kościoły,
Episkopat spytać trzeba,
Bo ważniejsze są igrzyska,
A nie kupno sobie chleba.
114
Prymas nie wyraził zgody,
Rząd go słuchać musi zatem,
A nie jak źli prywaciarze,
Z nimi się rozmawia batem.
115
Najważniejsza jest religia,
Główna gałąź gospodarki,
Znów konferencja premiera,
Ja na plecach mam już ciarki.
116
Ale się nie poddawajmy,
Bo to tylko dwa tygodnie,
Do kościoła pójść możemy,
Aby lockdown przeżyć godnie.
117
Propaganda oraz socjal,
Wzrost poparcia gwarantują,
bo jak działa ekonomia,
Ich wyborcy nie kapują.
118
Elektorat pewnej partii,
Nie rozumie skutków tego,
Oni pieniądze dostali,
Nie pytając kosztem czego.
119
Chcę wierzyć że jeszcze kiedyś,
Polska z kolan dumnie wstanie,
Nie tylko po mszy w Toruniu,
Czy audiencji w Watykanie.
120
Wnioski takie z tego płyną,
Ballady smutna końcówka,
Jest warta godność Polaka,
Tyle co studolarówka.
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
Szukaj MP3
· Anonimowa Mirabelka - Ballada na rocznicę kwarantanny
· Konwertuj video do MP3
· Konwertuj video do MP4

Nowe Teledyski
 · Quebonafide - Futurama 3
 · Lili - Zabierz Mnie Tam
 · Julia Żugaj X Andrzej Piaseczny - Piosenka O Końcu Świata
 · Anastazja Maciąg, Roxie Węgiel - Nieładnie
 · Magdalena Narożna - Tylko Z Tobą
 · Kuban - Młody Gandolfini
 · PSR X Paluch X Gibbs - Indica
 · Daria Zawiałow - Ballada O Niej
 · Kizo X Bletka? Ft. Szpaku - Dolce Vita
 · Extazy - Zostań Moją Dziewczyną
 · Sobel, Sanah - Wynalazek Filipa Golarza
 · Linkin Park - Two Faced
 · Kaśka Sochacka - Komary
 · Klaudia Zielińska - Daddy
 · Joker, Sequence - Ten Jeden Pocałunek
 · After Party - Serce Zimne Jak Lód
 · Bayera - Obiecuję Ci
 · MiłyPan - Przyszła Sama
 · Joker, Sequence - Skradziony Z Gwiazd
 · Czadoman - O Miła Pani

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by © 2004-2024 Teledyski.info || Polityka cookies || Darmowe Mp3 || Zgłoś błąd

[ darmowe teledyski do oglądania ]