Nadchodzi w ciszy kroczy, pełen światła Nigdy nie odchodzi, istota zagadka Gdy mówi, gdy słucha, nie potrzebne mu pioruny Ja jestem nim, a on ze mnie jest dumny Może to zobaczysz może, to poczujesz Każdy ma takiego, na jaka kiego zasługuje On jest wszędzie czas dla niego się nie liczy Chcesz być z nim ktoś Ci musi pośredniczy
Nadchodzi w ciszy kroczy, pełen światła Nigdy nie odchodzi, istota zagadka Gdy mówi, gdy słucha, nie potrzebne mu pioruny Ja jestem nim, a on ze mnie jest dumny Może to zobaczysz może, to poczujesz Każdy ma takiego, na jaka kiego zasługuje On jest wszędzie czas dla niego się nie liczy Chcesz być z nim, ktoś Ci musi pośredniczy
Nie staraj się zrozumieć, przyjmij jak pewnik
Wiara i rozum Zawsze przeciw sobie
Wiara i rozum
Otwieram oczy, wciągam powietrze Tak często, rozumiem to nareszcie To do mnie, dotarło Ja na to, czekałem Jeszcze tylko chwila, a pojmę to całe
Ogarnę tyle, ile tylko umiem Powiedz mi czy grzechem, jest to że rozumiem? Ogarnę tyle, ile tylko umiem Powiedz mi czy grzechem, jest to że rozumiem?
Wierzący bogaci… Myślący biedni…
Wierzący bogaci… Myślący biedni…!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.