Z nieba żar, asfalt miękki jak plusz Zapadam się Widzę hamak i kładę się już Niech kołysze mnie
Ktoś wachlarzem wysyła mi wiatr Słyszę, jak w szklance już pęka lód Ktoś owoce z drzewa mi rwał I przyniósł tu, proszę, spójrz
I tylko siebie do szczęścia nam brak W senne popołudnie I tylko siebie odmawia nam świat Żeby było trudniej
Senne popołudnie, senne popołudnie
Słońcu wcale nie spieszy się w dół I co mi tam? Wielkie morze napełnił ktoś Więc wystarczy wstać
Palce stóp miły przenika chłód Niby dreszcz, który od ciebie znam Teraz tylko stań za mną i mów O, właśnie tak, właśnie tak
[2x:] I tylko siebie do szczęścia nam brak W senne popołudnie I tylko siebie odmawia nam świat Żeby było trudniej
W senne popołudnie (w senne popołudnie)
I tylko siebie do szczęścia nam brak W senne popołudnie I tylko siebie odmawia nam świat Żeby było trudniej
I tylko siebie do szczęścia nam brak W senne popołudnie Bez ciebie cisza przeszkadza mi spać Miasto się wyludnia
W senne popołudnie, w senne popołudnie Miasto się wyludnia w senne popołudnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.