Wkosmacona w kwiat płytki, Łeb ująwszy w dwie chwytki, Pszczoła nim ją porwie lot W słońcu myje się, jak kot
Niech się dłuży cień ławy, Niech wypoczną w nim trawy! Z łbem na łapie chudy pies Śpi po łapy owej kres
Porośnięta szła przez ziemię Porastało ludzkie plemię Porastała pod niebiosy Rozwłoszone włosząc włosy
Ja, Anna Csillag, Urodzona w Karłowicach, na Morawach Miałam słaby porost włosów Byłam nim dotknięta z dopustu Bożego Na skutek długotrwałych modłów Zostałam wysłuchana Otrzymałam znaki i wskazówki Sporządziłam specyfik, lek cudowny Zaczęłam porastać, porastać, porastać... We włosy A także mój mąż, szwagrzy i bratankowie.
Straszny w polu zagrzmiał jęk, Jak żałosny burzy szczęk A to motyl blady łka Załamuje skrzydła dwa:
Oj, ze czterech świata stron Przyszedł do mnie zimny zgon I uwiędnie niby kwiat Marzeń moich cały świat.
Oj, ponieście trupa w las I postawcie nad nim głaz I postawcie nad nim głaz I zapłaczcie wszyscy wraz.
A wyryjcie napis ten, U zamkniętych śmierci bram: Że w tym grobie śpiący cień Był motylem kilka mgnień.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.