Miał długie włosy i gitarę, Koszulę w paski, dżinsy stare. Lubił gitarę i jej dźwięk, I bardzo jej zazdrośnie strzegł. Gitara miała coś z dziewczyny, Gruszy dojrzałej kształt intymny, Stalowe struny, smukły gryf I jakiś staroświecki styl.
Ref: Kochała czule go gitara, Bo coś z dziewczyny w sobie miała, Łagodną tkliwość, czysty ton I innych zalet może sto. Kochała go i grała mu, A tony jej jakby ze snu Niosły się w dal i w nieba błękit, Jak słowa tej prostej piosenki.
Na Starym Mieście w cichej bramie, Siadał na stopniach jak na ławie, I śpiew jak dzwon się w niebo niósł, A był to zwykle z serca blues. Gitarę śpiew ten zauroczył, Patrzyła w niego mrużąc oczy, Dusza tajała tłumiąc dreszcz, A w strunach się burzyła krew.
Ref: Kochała czule go gitara… Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |