Z paleniska lecą skry, Wiatr z nimi swawoli. Z moich oczu płyną łzy I serce mnie boli.
Bo cię kocham tak jak nikt, Nie kochał cię dotąd. A ty patrzysz na me łzy, I nie wierzysz oczom.
Gwiazdy na gałęziach brzóz, Przysiadły jak sowy. A ty do mnie mów i mów, Kochanku lipcowy.
O tym, że mnie kochasz mów, O tym, jak pożądasz. O tym jak ci ręce drżą, Gdy na mnie spoglądasz.
Taka ciepła jest dziś noc, Księżyc świeci w górze. A ja w oczu twoich toń Zaraz się zanurzę.
I popłynę z biegiem krwi, Do twojego serca. I spędzę tam kilka chwil, Z tobą sama jedna.
Już od rzeki ciągnie chłód, Przytul mnie kochany. Jakże miło, że dziś Bóg Jest dla nas łaskawy.
Mam dla ciebie gwiezdny ił Na mierzejach nieba, Niech oświetla drogę ci, I niech cię ogrzewa. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |