Za mocno rozwinąłeś skrzydła W niebo się wzbiłeś jak ten sęp. Jak każdy sęp lubisz powidła, Ta twoja chciwość zgubi cię.
W różnych biznesach ostro mącisz, Masz wrogów tak jak każdy boss, Ktoś kiedyś nogi ci przetrąci I będzie to twój drugi błąd.
Bo pierwszy, to ze mną znajomość I wszystkie biznesy na pół. Masz chyba ryzyka świadomość, Mój prawnik ci wykopie dół.
Ja ciebie puścić chcę w skarpetkach, Na dworcu będziesz chłopcze spał. W sądzie rozprawa na cię czeka O podział mienia i o plac.
Dowody mam na twą niewierność, Są fotki żeś w agencji raz, Używał dziewek no i przez to, Sprawę przegraną masz na bank.
Sąd akta na stole rozłożył, Obejrzał sześć fotek i rzekł: Dowody są ciężkie jak kłody. Pozwany się jak diabeł wściekł.
Dziś można go na dworcu spotkać, Ma wózek, kufajkę i pled. Błąd pierwszy życie mu zaplątał, Żebraniem zarabia na chleb. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|