Nasze, wesołe troski, Tłuściutkie, słodkie niczym pączki, Tuczone z delikatnej mączki, Naszych codziennych spraw.
A ich moralna linia, To po obiedzie legumina, Nocy zarwanych praprzyczyna, W pół zabagniony staw.
Nasze wesołe troski, Pracują niczym kury nioski, I plenią się na sposób włoski, Nie lubią w kącie stać.
Wepchną się w każdą szparę, Od zawsze żyją tu na wiarę, Przystosowane doskonale, Jak każdy zdrowy ssak.
Nasze wesołe troski, Czy z miasta, czy też z wioski, Mają jak wszyscy swe słabostki, Lubią na nerwach grać.
Naiwne i beztroskie, Nie można je wywabić proszkiem, Już lepiej je oswoić troszkę, Lub zawrzeć z nimi pakt. Zawrzyjmy z nimi pakt. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |