Gdybyś mógł wyzwaniom mym sprostać, To bym zaraz rozkwitła jak wiosna, A ty stękasz i jęczysz, Zamiast znów mnie podręczyć, Może wreszcie byś ciut mnie wychłostał.
Gdy na rany sól sypiesz, Gdy jak zbój na mnie łypiesz, Gdy mnie w dyby zakuwasz, Gdy mnie koką podtruwasz, To me żądze szaleją jak dzikie.
Kocham ból, kiedy mi go zadajesz, Pragnę go, kiedy mi go nie staje. Ty tak pięknie się śmiejesz, Kiedy na mnie wosk lejesz I rozkoszy tryskają ruczaje.
Gdy mnie wleczesz za włosy, Trochę czuję niedosyt. Żeby zdobyć me serce, Musisz bijać mnie częściej, Bo ja pragnę toksycznych rozkoszy. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |