Dziś spotkałam moje szczęście, Podczas jazdy na zakręcie. Nagle słyszę wielki huk, Ktoś mi z tyłu walnął w wóz. Myślę sobie, co za dureń, W mej gablocie robi dziurę. W tył mnie walnął, jego błąd, Będzie płacił jak jest głąb.
Ref: Wypadek, ach, wypadek, Oszpecił auta zadek. Czy los tak chciał? Czy też przypadek Za tym zdarzeniem stał.
Na bok zjeżdżam i hamuję, Szybę kręcę i filuję. A tu sobie idzie pan, Ja wnerwiona kiwam nań. On podchodzi bardzo grzecznie, W lekkich pąsach, lecz statecznie. Ukłon składa śmiejąc się I przeprasza bardzo mnie.
Ref: Wypadek, ach, wypadek, Oszpecił auta zadek. Czy los tak chciał? Czy też przypadek Za tym zdarzeniem stał. Mówi, że mnie poznać pragnął, Lecz nie wiedział jak zagadnąć. Zastosował sposób ten, By osiągnąć zbożny cel. Potem grzecznie się przedstawił, W rękę cmoknął, włos poprawił. Że przystojny bardzo był, Zaraz się spodobał mi.
Ref: Wypadek, ach, wypadek, Oszpecił auta zadek. To los tak chciał. To nie przypadek Za tym zdarzeniem stał.
Tak inteligentnie zagrał, Że z wrażenia trochę zbladłam. I dostrzegłam w nim to coś, O czym marzy się, co noc. Dziś jesteśmy już po ślubie, Wiem, że kocham go i lubię. Tym fortelem ujął mnie. I tak zdobył serce me
Ref: Wypadek, ach, wypadek, Na życia autostradzie. To los tak chciał. To nie przypadek Obdzielił szczęściem nas. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|