ANNA: Włóż płaszcz i kołnierz postaw, Tak Ci do twarzy w nim… Pójdziemy razem przez Wrocław, I będę Ci mówić: „Jim”…
ZBIGNIEW: Spójrz, noc dekoracje rozstawia I gwiazdy wychodzą na próg, I płoną neony Wrocławia, W ilości trzydziestu dwóch sztuk!
ANNA: To wprawdzie trochę za mało, Jak na dwudziesty wiek, Lecz za to przed Bankiem PKO (ZBIGNIEW: Pewex!) Mogę Ci mówić: „Jack!”
ZBIGNIEW: I nowy Alberto Moravia Jest w kioskach koncernu „Ruch”! I płoną neony Wrocławia W ilości trzydziestu i dwóch!
ANNA: A gdy na wrocławskim niebie Z jutra zrobi się dziś Pójdziemy razem do ciebie (ZBIGNIEW: Chętnie!) I będę Ci mówić: „Zbyś!”
ZBIGNIEW: To imię się szeptem wymawia I oczy wilgotne się ma Gdy gasną neony Wrocławia (ANNA: Trzydzieści…) a teraz te dwa!
RAZEM: Trzydzieści… a teraz te dwa! A teraz te dwa!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.