Zobaczyliśmy się nagle na zabawie, w tłumie par. Pan opuścił swoją damę, a ja w lustrze skryłam twarz. I stanąłeś zaraz za mną - gwar zabawy jakby zgasł. I prosiłeś: "Gdy zagrają: to zatańczmy chociaż raz".
Idziesz do mnie roześmiany z białą różą, środkiem sali i nic nie wiesz, miły panie, że to róża na rozstanie.
La la la la la la la-a la (x4)
Zobaczyliśmy się nagle - tak zupełnie aż do dna. W pustym lustrze ptak bezradny, a tuż obok jastrząb spadł. I mówiłeś, stojąc za mną, bardzo ładny miałeś głos, że cię całe oczy palą, jakby w głowie płonął las.
Idziesz do mnie roześmiany z białą różą, środkiem sali i nic nie wiesz, miły panie, że to róża na rozstanie.
Trzeba odejść, miły panie, uciec prędko, zmylić ślad. Moje oczy też mnie palą - każde słowo rośnie w kwiat. Trzeba odejść, miły panie, zanim powiesz, że ci żal. A ta róża na rozstanie będzie pachnieć, będzie szaleć, będzie bielą oczy rwać.
I nic więcej nie zostanie, tylko ból schowany ładnie, biały ból.
La la la la la la la-a la (x6)Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.