Nie znam drogi, którą pójdę, nie wiem też, czy mi ją wskażą w miejscu drzew na skraju drogi wyrzeźbione deszczem twarze.
Z własnej woli, z mojej winy, nie szukając pocieszenia, tak bez żalu, bez przyczyny pójdę drogą zapomnienia.
Będę stała jeszcze długo w płaszczu z mżawki i zadumy i nie starczy tego deszczu, byś cokolwiek mógł zrozumieć.
W zamyśleniu, w zakochaniu pozbawiona wszelkich marzeń, a z poboczy patrzy na mnie gęsty szpaler mokrych twarzy.
Co zrobiłeś i co zrobisz - nic nie będzie mieć znaczenia. Teraz wreszcie mogę odejść w mokrym płaszczu zapomnienia.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.