Piąta czterdzieści, już palę peta. Kto by pomyślał że tak może żyć kobieta? Taki styl bycia w życiu dziewczyny Nie występuje bez przyczyny sama to najlepiej wiem. Dwie garście prochów i szklanka wody, Jestem jak kiecka która nagle wyszła z mody. Kiedyś, gdy byliśmy blisko Obiecałeś Romuś wszystko Dzisiaj preferujesz inny krój.
Kwiecień, maj to był raj W marcu grzech za trzech. W lipcu padł do mych stóp proponując ślub Za to w sierpniu na papierze nabazgrałeś mi frajerze Słowa, które zapamiętam aż po grób.
No i posłuchajcie tego sami, no tak napisał: "Najwyższy czas zerwać to wszystko co łączy nas, Zapomnij mnie, przecież mam żonę i córki dwie. Może to błąd, nie stać mnie na to by żyć pod prąd. Zmyj rozpacz z lic. Nie znaczysz dla mnie już nic".
To jest ten moment w naszej piosence, Kiedy dziewczyna bierze sprawy w swoje ręce. Nagle uznałam, że w moim stanie Najlepiej zrobi mi spotkanie z tobą, potem będzie lżej. Nie usłyszałam żadnych protestów, Gdy przywiązałam cię w piwnicy do podestów. Romuś myślał, że go spotka Jakaś niespodzianka słodka, Może liczył na ognisty seks.
Nożem ciach, młotkiem trach, z liścia raz dwa trzy Prętem masz prosto w twarz za te moje łzy. Chyba zetrę cię na tarce, bo w sekretnej zamrażarce Mam już siedmiu więc jak wleziesz jeszcze ty?
A wiesz że taki milczący pociągasz mnie znacznie bardziej? Noce i dni na flirtowaniu mijają mi. Choć Romka niet, Dzisiaj jest Wiesiek a jutro Ted. W mej chłodni tłok, rośnie kolekcja niewiernych zwłok. Sumienie won! Będziecie błagać o zgon!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.