Miasto grzechu zatracenia Miłość walczy z nienawiścią W moim mieście po ulicach Chodzi w szpilkach biała śmierć
Słyszę z oddalenia jak zamiera puls A grzechy w słońcu topią się Lecz konwalie nie zakwitną A miłość to kaktus na dłoni
Każda łza ma szczere chęci Na rodzenie zdrowych dzieci Jak głodni ludzie idą przez miasto A miłość to kaktus na dłoni
Słyszę z oddalenia, jak zamiera puls A grzechy w słońcu topią się Lecz konwalie nie zakwitną Bo miłość, bo miłość to kaktus na dłoni
Miasto grzechu i zagłady Miłość walczy z nienawiścią W moim mieście po ulicach Chodzi w szpilkach biała śmierć
Słyszę z oddalenia, jak zamiera puls A grzechy w słońcu topią się Lecz konwalie nie zakwitną A miłość to kaktus na dłoni
Słyszę z oddalenia, jak zamiera puls A grzechy w słońcu topią się Lecz konwalie nie zakwitną Bo miłość, bo miłość, bo miłość to kaktus na dłoniTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.