Hej, znowu w tłumie widzę cię Poznaję twoją twarz Jesteś jak Sylvia Plath Słodkich tęsknot i łez Oczy pełne masz
W kieszeniach wiatr Powikłany losu rys Tkany z róż i ran Pewnie ściągnął cię tu Snów wczorajszych fałsz
Może to już pora rozbić szklany klosz Pod którym chowasz rozczarowań stos Zaczniesz żyć od nowa Gdy zrozumiesz, że Życie nie jest fair Nigdy nie gra fair, hej, hej Nigdy nie gra fair, hej, hej
Hej, nie ma po co dalej biec Robić pustych mil Tu i teraz jest tym, co w tej drodze liczy się Noś korale z chwil
Nie powiem ci Co usłyszysz, kiedy już pojmiesz ciszy szept Prawda znajdzie cię tam, gdzie nie szukasz jej
Może to już pora rozbić szklany klosz Ten, pod którym chowasz rozczarowań stos Zaczniesz żyć od nowa Gdy zrozumiesz, że Życie nie jest fair Nigdy nie gra fair, hej, hej Nigdy nie gra fair, hej, hej
Jest melodią ulotną i snem Wielką falą i perłą na dnie Smugą światła, wołaniem we mgle Jest poezją, bólem co rwie
Złotym piaskiem i kurzem gdzieś w tle Lotem w chmurach i tańcem po szkle Sumą wzruszeń, zwycięstw i klęsk Jest czym pragniesz i tym, czego chcesz Jest melodią ulotną i snem
Wielką falą i perłą na dnie Smugą światła, wołaniem we mgle Super filmem z napisem "The end", hej Przytul mocniej je, hej, hej
Chociaż nie gra fair, hej, hej Przytul mocniej je, hej, hej
Hej, znowu w lustrze widzę cię Poznaję twoją twarzTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.