W mym starym domu, który dawno już spłonął, do dziś na pewno nie zapomniał o mnie nikt. I jest w nim półmrok, a za oknem zielono, i jest w nim cisza, a za oknem ptasi krzyk. Zapewne rano ktoś rozsuwa kotary, zapewne słychać w kuchni głosy i brzęk szkła, a co godzinę biją zegary, a co wieczora na pianinie ktoś tam gra.
W tym moim domu, utraconym Bóg wie kiedy, jest dla mnie miejsce na wprost drzwi. Kiedyś tam wejdę, aby nigdy więcej nie wyjść, i głos znajomy cicho spyta: - Czy to ty? Znowu się zwrócą ku mnie dobrze znane twarze, znów ktoś jak dawniej powie: - Chodź... Tylko ta droga, pod górę i w skwarze... Tylko tak trudno, bardzo trudno mi tam dojść...
Gdzie jest mój ogród i czy są w nim georginie? Czy jeszcze stoi obrośnięty winem mur? Czy tak jak dawniej mgły się snują w dolinie, a za doliną błękitnieją szczyty gór? Wszystko to ujrzę, kiedy furtkę odnajdę i łąkę za nią, gdzie się pasie biały koń. Po cichu dom swój od ganku zajdę, mosiężną klamkę jak przed laty wezmę w dłoń.
Bo w moim domu, utraconym Bóg wie kiedy, jest dla mnie miejsce na wprost drzwi. Kiedyś tam wejdę, aby nigdy więcej nie wyjść, i głos znajomy cicho spyta: - Czy to ty? Znowu się zwrócą ku mnie dobrze znane twarze, znów ktoś jak dawniej powie: - Chodź... Tylko ta droga, pod górę i w skwarze... Tylko tak trudno, bardzo trudno mi tam dojść...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.