Co dzień nas gna w nowe strony zadyszany czas, sto dat, sto spraw wciąga nas, gna nas.
I moje dni wszechobecny pośpiech, czasu znak, naznaczy mi – może przez to tak…
Lubię, lubię wracać tam, gdzie byłem już, pod ten balkon pełen pnących róż, na uliczki te znajome tak, do znajomych drzwi pukać, myśląc, czy, czy nie stanie w nich czasami ta dziewczyna z warkoczami.
Lubię wracać w strony, które znam, po wspomnienia zostawione tam, by się przejrzeć w nich, odnaleźć w nich choćby nikły cień pierwszych serca drżeń, kilka nut i kilka wierszy z czasów, gdy kochałaś pierwszy raz.
W samym środku zdyszanego dnia oglądasz się tak jak ja, jak ja.
Oglądasz się, tam gdzie miłość zostawiłaś swą, ty jedna mnie umiesz pojąć, bo…
Lubisz, lubisz wracać tam, gdzie byłaś już, pod ten balkon pełen pnących róż, na uliczki te znajome tak, do znajomych drzwi pukać, myśląc, czy, czy nie stanie w nich czasami tamten chłopak ze skrzypcami.
Lubisz wracać w strony, które znasz, do mej twarzy zbliżyć twoją twarz, by się przejrzeć w niej, odnaleźć w niej choćby nikły cień pierwszych serca drżeń, kilka nut i kilka wierszy z czasów, gdy kochałaś pierwszy raz.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.