Jak podły może być ten świat? Zabierać najważniejsze, aż zatracisz życia sens, by móc odczuwać lęk. Pozbawić przestrzeń wszelkich barw, by sprawdzić czy w szarości dnia potrafisz dostrzec blask.
Uśmiecham się. Naprawdę szczerze tak, jak czasem każdy. Dlaczego więc, wciąż płaczę gdy nikt nie patrzy?
Nie prowadzi mnie za rękę, podpowie kiedy serce, wciąż na pół, pęknięte.
Ten kto nauczy jak znów chodzić z bagażem stawiać kroki. Bo ja myślałam, że prościej jest kiedy zapomnę. Nie mogę zapomnieć, wracaj.
Zapada zmrok kolejny raz, mój wzrok odbija się od ścian. Milion obrazów wiem znów skleję w koszmar sen. Chce zapaść w końcu w błogi stan, obudzić się bez żadnej z ran, nie wyleczy ich już czas.
Uśmiecham się. Naprawdę szczerze tak, jak czasem każdy. Dlaczego więc, wciąż płaczę gdy nikt nie patrzy?
Nie prowadzi mnie za rękę, podpowie kiedy serce, wciąż na pół, pęknięte.
Ten kto nauczy jak znów chodzić. Z bagażem stawiać kroki. Bo ja, myślałam, że prościej jest kiedy zapomnę, nie mogę zapomnieć, wracaj, wracaj.
Nie prowadzi mnie za rękę, podpowie kiedy serce, wciąż na pół, pęknięte.
Ten kto nauczy jak znów chodzić. Z bagażem stawiać kroki. Bo ja, myślałam, że prościej jest kiedy zapomnę, nie mogę zapomnieć, wracaj.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.