Olek i Bolek w jednym stali domu Olek na górze, a Bolek na dole Olek spokojny, nie wadził nikomu Bolek najdziksze wymyślał swawole Ciągle polował po swoim pokoju To szpieg, to agent, między stoły, stołki Gonił, uciekał, wywracał koziołki Strzelał i trąbił, i krzyczał do znoju Znosił to Olek, nareszcie nie może Schodzi do Bolka i prosi w pokorze: Zmiłuj się waćpan, poluj ciszej nieco, Bo mi na górze szyby z okien lecą
A na to Bolek: Wolnoć, Tomku, w swoim domku (2 x)
Cóż było mówić? Olek ani pisnął Wrócił do siebie i czapkę nacisnął Nazajutrz Bolek jeszcze smacznie chrapie A tu z powały coś mu na nos kapie Zerwał się z łóżka i pędzi na górę Stuk! Puk! - Zamknięto. Spogląda przez dziurę I widzi… Cóż tam? Cały pokój w wodzie A Olek z wędką siedzi na komodzie
Co waćpan robisz? Ryby sobie łowię! Ależ, mospanie, mnie kapie po głowie! (2 x)
A na to Olek: Wolnoć, Tomku, w swoim domku (2 x)
Z tej to powiastki morał w tym sposobie: Jak ty komu, tak on tobieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.