Wstałem dziś rano, Zmęczony jak nigdy. Patrzę przez okno. Faszystowskie glizdy!
Biorę bejsbola, Napierdalam po ryju. Łamię im nosy, Tym łysym świniom!
Taka jest kolej, I tak ma być zawsze, Nie można odpuścić, Lecz lać prosto w paszczę!
Wstałem dziś rano, Zmęczony jak nigdy. Patrzę przez okno. Faszystowskie glizdy!
Biorę bejsbola, Napierdalam po ryju. Łamię im nosy, Tym łysym świniom!
Bo taka jest kolej, I tak ma być zawsze, Nie można odpuścić, Lecz lać prosto w paszczę!
Bo taka jest kolej, I tak ma być zawsze, Nie można odpuścić, Lecz lać prosto w paszczę!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.